Świat głupieje i są już na to dowody naukowe.
”
Dzisiaj IQ Europejczyków jest średnio o 13,35 pkt niższe niż w końcu XIX wieku.
Niepokojący trend w skali całej populacji naukowcy zauważyli całkiem niedawno.
Czytasz ten artykuł, bo masz prenumeratę Wyborczej. Dziękujemy
Pierwszy zaobserwował to zadziwiające zjawisko dr James Flynn z University of Otago w Nowej Zelandii w 1984 roku. Przeanalizował testy na inteligencję prowadzone w różnych krajach (łącznie było ich 14) od początku XX wieku i średnie wyniki osiągane w każdym pokoleniu zapisał w formie wykresu. Układająca się linia nie pozostawiała żadnych wątpliwości – od ponad stu lat poziom IQ dzieci i dorosłych w krajach rozwiniętych nieustannie się pnie. Bardzo równomiernie – iloraz inteligencji rośnie średnio o 3 pkt co dziesięć lat. Jeśli więc przyjmiemy, że pokolenia we współczesnym świecie wymieniają się co 30 lat, dzieci urodzone w latach 50. XX wieku będą miały iloraz inteligencji o 9 pkt wyższy niż ich rodzice, a prawie o 20 – niż dziadkowie.
Czy to oznacza, że dziś, w 2018 roku, dzieci pokolenia z lat 80. są jeszcze bardziej inteligentne? Niestety, nie!
Trend stopniowego wzrostu inteligencji, nazwany od nazwiska odkrywcy efektem Flynna, od końca XX wieku zaczął zanikać.
Naukowcy biją na alarm – zamiast rosnąć, nasza inteligencja zaczyna z powrotem maleć. Coraz słabiej liczymy, mniej logicznie myślimy, jesteśmy do tyłu w porównaniu z poprzednimi pokoleniami, jeżeli chodzi o zdolności językowe. Co się z nami dzieje? Dlaczego wszyscy zaczynamy głupieć?”
Źródło:
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/7,158669,24447172,do-niedawna-inteligencja-ludzi-rosla-z-pokolenia-na-pokolenie.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Gazeta_Wyborcza&fbclid=IwAR1Ox0NNJLfaPdjvovNbIxPye6H_DUEGYyWbGFJb9XVkc30LzYDpmcb10tI
jeśli chodzi o porcję codziennego pesymizmu, zawsze można na Ciebie liczyc;)
Jeśli inteligencja jest tym, co mierzą testy IQ, to może i jesteśmy głupsi. Pytanie czy rzeczywiście jest tym. co wiecej -moze to nie trend tylko fluktuacje? i tak dalej. na razie pocieszam sie tym, ze moje dzieci sa inteligentniejsze ode mnie (ale moze to ja jestem glupsza od moich rodzicow. Hehe, trudno powiedziec). Ciekawe to wszystko. pytanie – jesli to prawda, to jak przeciwdzialac? Jak zmienic system nauczania? itd
pesymistka?! JA?! NIEMOŻLIWE! Przecież jestem wcieleniem pogody ducha i ogólnej życzliwości do świata…
Dobra, to był sarkazm.
Wiem, otatnio łapię coraz częściej uświadamiam sobie, że jestem bezinteresownie wredna, a na co dzień jestem kwaśna jak stara zupa.
Ja wcale nie chcę taka być! Tylko nie umiem inaczej.
A co do tych badań…
Wiadomo, że istnieją różne rodzaje inteligencji. Wszystkie testy bazują na zadaniach logicznych, ale to przecież tylko wycinek ludzkich umiejętności.
Mam nadzieję, że choć w ogólnym rozrachunku jako masa jesteśmy coraz bardziej bezmyślni, to są wśród nas jednostki wybitne. I są takie wśród młodzieży: ot choćby takie jak ta dziewczynka ze Szwecji co przemawiała w Katowicach na szczycie klimatycznym. Albo inna, w Polsce, która każdą wolną chwilę poświęca psom w schronisku. Takie jak twój Adek, jak moje dzieci, czy syn mojego przyjaciela… Mam po prostu wrażenie, że robi się coraz większa luka intelektualna pomiędzy ludźmi wykształconymi czy może raczej inteligentnymi i nie. Być może w tym tkwi problem wyobcowania takich dzieciaków.
Myślę, że obarczanie winą technologii za spadek zainteresowania wiedzą jest dość dużym uproszczeniem. To raczej technologia ułatwia istnienie i ZAistnienie wszelkiej maści durniom.
Więc choć sama głoszę ogólne zidiocenie społeczeństwa to mam nadzieję, że wcale tak nie jest. Ba,ja chyba w głębi duszy wierzę, że tak nie jest. Tylko głupota ma teraz lepsze narzędzia.
Oczywiście tej garstce na czubku góry pieniędzy jest na rękę głupota społeczeństwa. Ale to już inna bajka.